6 września 2017 r. w kościele św. Marii Magdaleny na warszawskim Wawrzyszewie odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Leona Łochowskiego, aktora, inicjatora comiesięcznych Mszy świętych za Ojczyznę sprawowanych w kościele Świętego Krzyża, opiekuna Służby Liturgicznej przy grobie błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki. W uroczystościach uczestniczył p.o. Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
O takich ludziach, jak świętej pamięci Pan Leon nie mówimy, że umarli. Oni odeszli na wieczną wartę. Na tej wiecznej warcie teraz stoją, a my zgromadzeni tu w kościele, tu przy jego doczesnych szczątkach, dziękujemy za wspaniałe świadectwo – miłości do Boga, Kościoła, Rzeczypospolitej, polskiej tradycji i kultury, Wojska Polskiego – munduru. Miałem zaszczyt poznać Pana Leona Łochowskiego w roku 1988, kiedy na deskach Teatru Rozmaitości przywracana była pamięć o Legionach Polskich w sztuce „Gałązka rozmarynu”, gdzie Pan Leon grał pierwszego kapelana oddziałów Strzeleckich, ojca Kosmę Lenczowskiego i uczył nas, wtedy bardzo młodych ludzi, pieśni legionowych, które wybrzmiewały na deskach polskiego teatru w okresie powojennym. Po raz pierwszy między innymi za jego przyczyną wybrzmiewał Hymn Pierwszej Brygady, „Wojenko, wojenko”, te utwory, które towarzyszyły polskim zmaganiom o niepodległość. W tejże „Gałązce rozmarynu” jest scena, przepięknie wówczas zagrana przez Pana Leona, scena rozmowy kapelana oddziałów strzeleckich z przedstawicielami ludności kieleckiej, kiedy Kadrówka szła do Kielc. Przedstawiciele, wówczas elity, wydawałoby się powątpiewają w czyn zbrojny i pytają kapelana – czy to ma sens? Przecież przeciwko wielkiemu mocarstwu porywa się garstka. Wtedy Pan Leon, grający kapelana wypowiedział znamienne słowa – to był rok 1988, tuż przed tak zwanym przełomem – zawsze po tych słowach była burza braw. Mówił: „czasem wystarczy jeden człowiek, ale człowiek, który chce i wie czego chce. Z takim człowiekiem jest Bóg”. To było literackie ujęcie słów „chcieć to móc”, słów pochodzących z Marszu Pierwszej Brygady, którym zawsze był wierny śp. Leon Łochowski. Wierzył, że Polska odzyska suwerenność, niepodległość i dumę. Pracował do ostatnich swych dni właśnie nad tym, abyśmy odzyskali dumę z tego, że jesteśmy Polakami. Za to niezwykłe świadectwo miłości do Rzeczypospolitej chcemy dziś bardzo serdecznie podziękować, ale też pamiętać o tej pieśni, którą zawsze słyszeliśmy w ostatnich latach, śpiewaną przez śp. Leona Łochowskiego: „Ślubujemy Księże Jerzy, ślubujemy, aż po grób, Twój testament wypełnimy”. Pan Leon wspaniale wypełniał testament błogosławionego Księdza Jerzego i tych wszystkich, którzy uczyli nas, że dobrem trzeba zwyciężać zło, ale zwyciężać ku chwale najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Drogi Panie Leonie, dziękujemy za wszystko, za świadectwo życia, naukę miłości do Polski, za przywracanie współczesnej Polsce jej dumy. Odpoczywaj w pokoju – powiedział p.o. Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Po Mszy świętej trumna z ciałem śp. Leona Łochowskiego została złożona w grobie na parafialnym cmentarzu.
Leon Łochowski urodził się 11 kwietnia 1938 roku w Warszawie, odszedł 30 sierpnia 2017 roku. Był aktorem filmowym i telewizyjnym. Występował na deskach Teatru Klasycznego, Studio i Rozmaitości (1982-91). Jego ostatnią filmową kreacją była rola Lucjana w „Popiełuszko. Wolność jest w nas”.