Pod Honorowym Patronatem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy w Teatrze Królewskim w warszawskich Łazienkach odbył się koncert pt. II Rzeczpospolita w muzyce. Obecny był na nim p.o. Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Warto w tym miejscu przywołać fragment preambuły Konstytucji 3 Maja, która w czasach Stanisława Augusta, tuż przed upadkiem Rzeczypospolitej powstała. Jest tam sformułowanie opisujące tych, którzy tę konstytucje przyjmowali: "wolni od hańbiących obcej przemocy nakazów (...) konstytucyję uchwalamy." Wolność od obcych hańbiących nakazów niestety nie trwała jednak długo. I Rzeczpospolita upadła, ale odrodziła się wysiłkiem narodu po 123 latach w 1918 r. Powstała II Rzeczpospolita wolna od obcych hańbiących nakazów.
Bolszewicy wkraczający na Kresy Wschodnie Rzeczypospolitej zakładali, że nie tylko pozbawią wraz ze swym sojusznikiem, Niemcami, niepodległości Polski, ale pozbawią, zajmując Kresy, ją istotnego rdzenia. Żartobliwie cytując za Marszałkiem Józefem Piłsudskim "Polska jest jak obwarzanek – wszystko co najlepsze ma na Kresach." Mówiąc już zupełnie poważanie i analizując dzieje Rzeczypospolitej, to tam tkwiła siła, moc i duma. Tam rodziły się najtęższe i najlepsze umysły Rzeczypospolitej kreujące jej rzeczywistość. To przecież Ojczyzna Mickiewicza, Słowackiego i Marszałka Piłsudskiego. Kresy to wreszcie ta wspaniałość Wilna, Nowogródka, Łucka, Lwowa, czy Stanisławowa. Bez nich Polska straciła swój oddech, to swoje najważniejsze płuco.
Dobrze uważali bolszewicy, że zajmując Kresy nie tylko przyczyniają się do utraty przez Polskę niepodległości, ale tak naprawdę odrąbują Rzeczypospolitej głowę, że następuje dekapitacja Polski. Mylili się jednak dlatego, że sądzili, iż zostanie pogrzebana pamięć Kresów. Póki pamiętamy, a to dzisiejsze spotkanie jest wyrazem tej pamięci, póty te Kresy żyją, choć nie znajdują się w granicach obecnej Rzeczypospolitej. Pamięć kształtuje tożsamość. Pamięć o Kresach powoduje, że Kresy żyją. Że choć są daleko, to żyją w świadomości współczesnych Polaków, że są wśród nas – w naszych sercach, w naszych umysłach. Zatem to płuco, dające powietrze Rzeczypospolitej nie wyschło, nie zostało amputowane, jest, bo uratowała je pamięć – zwrócił się do zebranych w teatrze p.o. Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Spotkanie w Teatrze Stanisławowskim odbyło się w ramach uroczystości upamiętniających ofiary napaści sowieckiej na Polskę 17 września 1939 r. Zostało zorganizowane przez Fundację Lwów i Kresy Południowo-Wschodnie przy współpracy Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.