Pierwsze masowe wywózki Polaków w głąb Związku Radzieckiego miały miejsce 85 lat temu. Polskich obywateli zsyłano na Syberię, ale również do odległego Uzbekistanu i Kazachstanu.
Polska delegacja, w której skład weszło kilkudziesięciu Sybiraków, ich rodzin oraz Kombatantów, udała się na podróż śladami zesłańców w Uzbekistanie i Kazachstanie, aby w imieniu państwa polskiego i tych, którzy przeżyli, oddać należny hołd Polakom zmarłym na uzbeckiej i kazachskiej ziemi. Delegacji przewodniczył Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, minister Lech Parell. Związek Sybiraków reprezentował Adam Mitelsztet – wiceprezes Związku, syn zesłańców do Kazachstanu, który powrócił do Polski dopiero w 1957 roku.
W uzbeckiej miejscowości Olmazor Polacy znaleźli w wyniku formowania Armii Andersa. W 1942 roku powstało tu Centrum Wyszkolenia Armii Andersa. Na stacji Wriewskij zgromadzono też kilkuset junaków z oddziałów junackich. Na dwóch cmentarzach w tej miejscowości spoczywa co najmniej 71 żołnierzy i osób cywilnych.
To właśnie tutaj – na Polskich Cmentarzach Wojennych Olmazor I i Olmazor II odbyły się dziś pierwsze uroczystości, upamiętniające ofiary masowych deportacji.
W trakcie wydarzenia głos zabrał organizator uroczystości Szef Urzędu, minister Lech Parell.
- To kolejny po podkijowskiej Bykowni, Bolonii, Monte Cassino i Narwiku punkt na szlaku naszego patriotycznego pielgrzymowania. To właśnie nekropolie stanowią smutną i wymuszającą refleksję scenerię większości polskich uroczystości rocznicowych – powiedział minister.
Lech Parell zwrócił także uwagę na przeciwności, z jakimi mierzyli się Polacy 83 lata temu, trafiając do Uzbekistanu.
- 83 lata temu Uzbekistan stał się dla kilkudziesięciu tysięcy Polaków ostatnim przystankiem przed ucieczką z nieludzkiej, sowieckiej ziemi na, której znaleźli się nie z własnej woli. Polacy znaleźli się na niej dlatego, że zostali uznani przez sowieckie władze za niereformowalnych za takich, których należy wieźć i odizolować. – mówił w trakcie przemówienia.
- Pochylamy dziś głowy nad mogiłami oficerów, żołnierzy oraz cywilów, w tym licznych junaków, którym nie było dane kontynuować marszu ku Polsce. W skupieniu i zadumie oddajemy dziś symboliczny hołd tym, którzy zmarli z głodu i chorób na bezkresnych obszarach byłego Związku Sowieckiego. Cześć ich pamięci! – zakończył.
Głos zabrał, także wiceprezes Zarządu Głównego Związku Sybiraków Adam Mitelsztet.
- Naszym obowiązkiem jest bycie głosem tych którzy zamilkli na zawsze. Naszą misją jest zapewnić, że ich ofiara nie poszła na marne. Te krzyże wbite w Azjatycką ziemie nie są jedynym znakiem śmierci są pomnikiem niezłomnej woli życia, symbolem miłości do ojczyzny, której nigdy więcej nie zobaczyli i testamentem dla przyszłych pokoleń by strzegli wolności jak najcenniejszego skarbu – powiedział Pan Mitelsztet.
Senator Bogdan Borusewicz w swoim przemówieniu przypomniał o serdeczności Uzbeków, którzy przyjęli Polaków z otwartymi ramionami:
- Chociaż również byli poddani opresji i sami mieli niewiele, podzielili się z zesłańcami czym tylko mogli. Dziękuję tym, którzy tu przyjechali oraz ich rodzinom, a także uzbeckim władzom miejscowym i wojsku, które zapewniło niezwykłą i niespodziewaną oprawę uroczystości.
Głos zabrali także przedstawiciele strony uzbeckiej, którzy wyrazili wdzięczność zarówno za pamięć, jak i możliwość spotkania z delegacją wszystkich tych, którym udało się przeżyć. Wspomnieli o dobrych relacjach i ogromnym szacunku, jakim Uzbecy darzyli zesłanych Polaków i żołnierzy generała Andersa, a także poświęceniu, które wspólnie, choć często podążając różnymi drogami, ponieśliśmy w walce z hitlerowskimi Niemcami.
W trakcie uroczystości odbyła się ceremonia wręczenia Medali „Pro Patria”. Minister Lech Parell uhonorował odznaczeniem osoby szczególnie zasłużone w pielęgnowaniu pamięci o polskich bohaterach i ofiarach zsyłek.
Po modlitwie ekumenicznej uczestnicy uroczystości złożyli wiązanki kwiatów przed pomnikiem, upamiętniającym Polaków spoczywających na cmentarzu.
Po uroczystości minister Parell udał się wraz z delegacją na Polską Kwaterę na cmentarzu Olmazor II, gdzie również spoczywają żołnierze gen. Andersa oraz polskie ofiary cywilne. Szef Urzędu oraz delegacje Związku Sybiraków, Rodzin Katyńskich i Wojska Polskiego złożyły przed Kwaterą wiązankę kwiatów. Wieniec złożył Charge d'affaires a.i. Marian Przeździecki, kierownik placówki w Taszkencie, która okazała wielką pomoc w organizacji uroczystości.