W przeddzień Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, we współpracy z Fundacją Willa ,,Jasny Dom’’, zorganizował uroczystość upamiętniającą ofiary komunistycznego terroru, które w przeszłości były więzione w dawnej siedzibie Informacji Wojskowej przy ul. Świerszcza 2 w Warszawie.
Po odegraniu Hymnu RP do zgromadzonych na uroczystości pod Willą „Jasny Dom” Kombatantów, przedstawicieli władz samorządowych, młodzieży szkolnej oraz mieszkańców Warszawy zwrócił się Szef UdSKiOR Lech Parell, który przypomniał, że zakończenie II wojny światowej przyniosło Polakom wolność od niemieckich okrucieństw, ale zostało ciężko naznaczone zniewoleniem od Sowietów.
- Członkowie Armii Krajowej oraz innych organizacji niepodległościowych znów zaczęli być tropieni i zwalczani. Trafiali do sowieckich katowni i łagrów. Wiele tysięcy osób wywieziono na Sybir – mówił Lech Parell do uczestników uroczystości.
Dodał, że zanim to się wydarzyło przechodzili przez takie miejsca jak Willa „Jasny Dom” i jej ponure, ciemne piwnice. Tam byli poddawani śledztwu. Maltretowani i zmiękczani przesłuchaniami, biciem i strasznymi warunkami egzystencji.
- W tak nierównej walce Żołnierze Wyklęci z góry byli skazani na niepowodzenie. Jednak ich postawa zasługuje na nasze uznanie i podziw. To co w nich przemawia do mnie najbardziej, to wartości takie, jak odwaga, miłość do Ojczyzny i gotowość do poświęcenia w imię większej sprawy – mówił Szef UdSKiOR.
Zwracając się bezpośrednio do młodzieży minister powiedział: Wielu z was zastanawia się intensywnie, czego uczy nas historia Żołnierzy Wyklętych? Co przede wszystkim zostaje w nas z tej historii?
- Dla mnie przede wszystkim jest zobowiązaniem, aby nigdy już, przenigdy nie mogła się powtórzyć. Nasze zadanie więc i testament Wyklętych są takie, że Polska musi być silna. A nie rozbita, podzielona i rozczłonkowana. Musimy być odważni – ale nie w wykrzykiwaniu buńczucznych haseł i wezwań wobec innych. Musimy być konsekwentni w pracy dla Polski i w jej wzmacnianiu. To, co Polskę osłabia powinno być odrzucone - podkreślał Lech Parell.
Zauważył też, że od upadku PRL – u wiele zrobiliśmy dla uczczenia żołnierzy polskich formacji podziemnych.
- Od 2011 r. świętujemy jako święto państwowe Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. A od tego roku nowo ustanowione święto Żołnierzy Armii Krajowej. W ten sposób zamknęliśmy pewną klamrę i co ważne pokazaliśmy jedność w tej sprawie – podsumował Szef UdSKiOR
Przemówienie wygłosiła również prezes Fundacji Willa ,,Jasny Dom’’ Marlena Piekarska Olszówka – inicjatorka powstania Fundacji oraz współwłaścicielka kamienicy, kultywująca od lat pamięć o tym miejscu.
Okolicznościowy list do uczestników uroczystości skierował Wiceprezes Rady Ministrów Władysław Kosiniak – Kamysz. Został on odczytany w trakcie wydarzenia przez gen. bryg. Damiana Matysiaka.
Głos zabrał również doradca Prezesa IPN Jan Józef Kasprzyk.
Po modlitwie wielowyznaniowej zgromadzone delegacje złożyły wieńce przed tablicą przypominająca o tragicznych wydarzeniach sprzed 80 lat, które rozegrały się w murach Willi ,,Jasny Dom”.
Zwieńczeniem uroczystości było złożenie przez Szefa UdSKiOR Lecha Parella kwiatów pod pomnikiem ku czci ofiar NKWD i UB znajdującym się w Parku Kombatantów nieopodal Willi ,,Jasny Dom’’.
------
Willa Jasny Dom
Kamienica położona w Warszawie przy ul. Świerszcza 2 w okresie od lutego do października 1945 roku była siedzibą Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego. W jej piwnicach urządzono cele więzienne, a na wyższych kondygnacjach znajdowały się pokoje przesłuchań i biura. Według historyków Instytutu Pamięci Narodowej w okresie istnienia aresztu przeszło przez budynek ponad tysiąc kobiet i mężczyzn, w tym żołnierzy Armii Krajowej. Potwierdzeniem ponurej przeszłości piwnic są zachowane do dziś wyryte na ceglanych ścianach napisy, kalendarze kreskowe oraz drzwi z wyciętymi charakterystycznymi judaszami. Największą grozę budzą błagalne napisy: „Jezu, wyratuj”, wyryty nad nimi znak krzyża oraz „Matko Boża, Opiekunko Nasza, Wyratuj”, świadczące o nieludzkich warunkach i bestialskim traktowaniu więźniów przez ludową policję polityczną. Mimo iż mury nieustannie „krzyczą”, wciąż niewiele osób ma świadomość dramatu, jaki rozgrywał się w piwnicach Willi „Jasny Dom”.
fot. Olga Woszczek / UdSKiOR