19 kwietnia br. przy Pomniku Bohaterów Getta na warszawskim Muranowie upamiętniono wydarzenia sprzed 79 lat i żydowskich bojowników, którzy w obronie godności ludzkiej wystąpili przeciw niemieckiemu oprawcy. Na miejscu złożono kwiaty oraz zapalono znicze. Po oficjalnej ceremonii szef UdSKiOR Jan Józef Kasprzyk odwiedził cmentarz żydowski na stołecznej Woli.

 

Centralne obchody 79. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim zainaugurowało odegranie hymnu żydowskich partyzantów „Zog nit keyn mol” napisanego w 1943 r. przez poetę Hirsza Glika. Następnie, naczelny rabin Polski Michael Schudrich odmówił modlitwę w intencji ofiar II wojny światowej, na zakończenie której został wykonany utwór „Warszawo ma” opisujący tragedię getta warszawskiego. W wyrazie pamięci o bojownikach z Żydowskiego Związku Wojskowego (ŻZW) oraz Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOR), którzy przy wsparciu Armii Krajowej przez blisko miesiąc stawiali opór niemieckiemu okupantowi, uczestnicy tegorocznych uroczystości złożyli kwiaty pod Pomnikiem Bohaterów Getta. W ceremonii wzięli udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych, a także samorządowych. Obecni byli m. in. sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski, wicemarszałek Sejmu RP Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk oraz prezydent miasta stołecznego Warszawy Rafał Trzaskowski. Po zakończeniu oficjalnej części uroczystości upamiętniających wybuch pierwszego powstania wielkomiejskiego w okupowanej Europie, z placu Bohaterów Getta Warszawskiego wyruszył Marsz Pamięci Powstańców. Na symbolicznej trasie, która obejmowała miejsca pamięci dawnego getta i powstania, uczestnicy pochodu składali kwiaty i zapalali znicze.

 

Następnie, minister Kasprzyk udał się na stołeczny cmentarz żydowski przy ul. Okopowej, gdzie znajdują się symboliczne groby: żołnierzy ŻZW oraz Pawła Frenkla, który podczas walk w 1943 r. dowodził obroną Placu Muranowskiego. To właśnie na ul. Muranowskiej w dniu wybuchu powstania wywieszone zostały dwie flagi: polska i syjonistyczna. Symbolizowały one trwające walki. Na Placu Muranowskim toczyły się jedne z najcięższych bojów.

--
Wiosną 1943 roku władze niemieckie przystąpiły do całkowitej likwidacji getta w Warszawie. Na taką sytuację były przygotowane liczące ponad 500 osób oddziały Żydowskiej Organizacji Bojowej oraz Żydowskiego Związku Wojskowego. W godzinach porannych 19 kwietnia 1943 roku getto warszawskie zostało otoczone, a na jego obszar wkroczyły oddziały niemieckie. Natrafiły one jednak na opór powstańców żydowskich i zostały zmuszone do wycofania się. Tego samego dnia (i w dniach kolejnych) próbę wsparcia powstańców podjęły warszawskie struktury Armii Krajowej i innych organizacji. W związku z brakiem oczekiwanego powodzenia dowództwo nad oddziałami niemieckimi przejął gen. SS i policji Jürgen Stroop.

 

Walki w getcie zostały oficjalnie zakończone 16 maja 1943 roku, kiedy to Niemcy wysadzili budynek synagogi na ul. Tłomackie. W rzeczywistości poszukiwanie osób ukrywających się w ruinach zburzonej dzielnicy żydowskiej trwało jeszcze kilka miesięcy. W wyniku powstania zginęło i zostało zamordowanych 12 tys. Żydów, a większość z 60 tys. osób, znajdujących się w tym czasie w getcie, została wywieziona do obozu koncentracyjnego na Majdanku lub obozów pracy w Poniatowej, Trawnikach i Budzyniu. Trudna do oszacowania grupa Żydów wydostała się z getta w czasie trwania walk i szukała schronienia po tzw. aryjskiej stronie.