1 kwietnia br. w Częstochowie odbyły się uroczystości upamiętniające 250. rocznicę zakończenia obrony Jasnej Góry przed wojskami rosyjskimi przez konfederatów barskich. Na znak pamięci o bohaterach tamtych dni w jasnogórskim klasztorze odsłonięto tablicę poświęconą obrońcom z lat 1770-1772. Osobom szczególnie zasłużonym w pielęgnowaniu pamięci historycznej zostały natomiast przyznane wysokie odznaczenia państwowe.

 

Z inicjatywy ministra Jana Józefa Kasprzyka jubileuszowe obchody 250. rocznicy obrony Jasnej Góry przez konfederatów barskich zostały zorganizowane przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz Instytut Historyczny im. Andrzeja Ostoja Owsianego. Uroczystości rozpoczęły się od Mszy świętej, którą w samo południe biskup polowy Wiesław Lechowicz odprawił w Kaplicy Matki Bożej w klasztorze jasnogórskim. We wspólnej modlitwie uczestniczyli m.in. metropolita częstochowski arcybiskup Wacław Depo, szef UdSKiOR Jan J. Kasprzyk, przewodniczący Rady do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych przy szefie Urzędu major Bogusław Nizieński, wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed oraz jasnogórski kapelan Żołnierzy Niepodległości i duszpasterz Kombatantów ojciec Eustachy Rakoczy. Podczas homilii biskup celebrans przypomniał zebranym o historycznych okolicznościach patriotyczno-religijnego zrywu, jakim była druga obrona Jasnej Góry, na tle których wyjaśnił uniwersalne i ponadczasowe znaczenie słów Apelu Jasnogórskiego: „jestem, pamiętam, czuwam”. Jak podkreślił, modlitwa przed Cudownym Obrazem Matki Bożej stanowi „najkrótszą i najskuteczniejszą drogę do uczynienia z siebie twierdzy obronnej przed zakusami złego ducha”.

Będziemy twierdzą obronną jako polski naród, jako Polska, będziemy twierdzą obronną jako Kościół tylko wtedy, kiedy będziemy powtarzać i realizować słowa Apelu Jasnogórskiego: jestem, pamiętam, czuwam. Tylko wtedy. Niezależnie od różnych zakusów złego ducha, militarnych, moralnych i jeszcze wielu innych – mówił ordynariusz wojskowy.

Przed błogosławieństwem wnuk Henryka Lancmana – Krzysztof Lancman – przekazał na ręce Przeora Klasztoru złoty sygnet nadany jego dziadkowi przez Marszałka Józefa Piłsudskiego. Zgodnie z wolą rodziny unikatowa pamiątka wzbogaciła Zbiory Sztuki Wotywnej Jasnej Góry.

Po zakończeniu Mszy świętej dalsze uroczystości przeniosły się na Bastion o. Augustyna Kordeckiego, skąd po odegraniu hymnu Polski wyznaczona delegacja przeszła do Kaplicy Pamięci Narodu, by odsłonić tam tablicę upamiętniającą obrońców ostatniego bastionu Konfederacji Barskiej w latach 1770-1772. Uroczystości tej towarzyszyła wspólna modlitwa oraz ceremonia złożenia kwiatów. Następnie uczestnicy powrócili na plac, by wysłuchać przemówień okolicznościowych przybyłych gości oraz listu, jaki prezydent Andrzej Duda skierował do zgromadzonych na tegorocznej uroczystości. Słowa prezydenta odczytał na Jasnej Górze minister Kasprzyk.

 

Historia zrywu z lat 1768-1772, do którego najważniejszych rozdziałów należała bohaterska obrona klasztoru jasnogórskiego, nabiera szczególnej aktualności dzisiaj, kiedy na ziemi ukraińskiej znów toczy się bój o wolność zagrożoną przez rosyjską agresję. Ukraina była jednym z głównych teatrów walk w epoce konfederacji barskiej i także teraz staje przeciwko imperialnym zakusom Moskwy. Tym co ściśle łączy wydarzenia sprzed dwóch i pół wieku, które dziś wspominamy, z naszą współczesnością jest dziedzictwo i fundamentalne wartości dawnej Rzeczypospolitej i wtedy i obecnie. Walka toczy się bowiem o prawo do własnego, niepodległego państwa, do osobistej wolności i do swobód demokratycznych. Polacy i Ukraińcy są depozytariuszami tych tradycji, dlatego doskonale rozumiemy się i podzielamy te same ideały – napisał prezydent.

 

W liście polityk zwrócił się też do osób, które tego dnia miały zostać uhonorowane wysokimi orderami i odznaczeniami państwowymi. Wyróżnionym podziękował „za zasługi dla odzyskania i odbudowy niepodległej Rzeczypospolitej, za pielęgnowanie pamięci historycznej oraz za upowszechnianie patriotyzmu i codziennej aktywności dla dobra państwa i narodu” oraz życzył, aby ich służba „przyczyniała się do dalszego umacniania suwerenności i wolności Rzeczypospolitej”.

 

Uroczystość na Bastionie o. Augustyna Kordeckiego dopełniło odegranie utworów okolicznościowych: „Pieśni Konfederatów Barskich” i „Pieśni Reprezentacyjnej Wojska Polskiego”.

Ostatnim punktem w ramach programu jubileuszowych obchodów 250. rocznicy zakończenia drugiej obrony Jasnej Góry była ceremonia wręczenia orderów i odznaczeń państwowych, w tym tych nadanych przez prezydenta RP. W imieniu A. Dudy aktu dekoracji dokonał minister Kasprzyk. Zaszczytnymi odznaczeniami uhonorowani zostali m.in. Paulini, działacze opozycji antykomunistycznej i osoby represjonowane z powodów politycznych, a także zasłużeni pracownicy UdSKiOR. W kontekście obchodzonego tego dnia jubileuszu symbolicznego wyrazu nabrało wyróżnienie członków Konfederacji Polski Niepodległej, którzy w swojej działalności bezpośrednio nawiązują do dziedzictwa konfederatów barskich.

 

Wspominamy dzisiaj konfederatów barskich, którzy jakże trafnie zdiagnozowali niebezpieczeństwo wiszące nad Rzeczpospolitą. Ingerencja Rosji w wewnętrzne sprawy Polski, nieudolność króla Stanisława Augusta, wewnętrzna anarchia doprowadziły do tego, że Rzeczpospolita konała. Oni podjęli próbę, aby nie zginęła. Niestety próbę zakończono klęską. Wraz z upadkiem konfederacji barskiej 250 lat temu mocarstwa ościenne, wykorzystując naszą słabość wewnętrzną dokonały I rozbioru Polski. Lekcja z tamtej historii jest oczywista. Mówił o tym wielokrotnie Marszałek Józef Piłsudski. Rzeczpospolita położona w tym miejscu Europy i świata nie może sobie pozwolić ani na słabość, ani na bezsilność. Nie może być targana waśniami antagonizującymi państwo. Wolność jest dana i zadana, jak mówił Ojciec święty Jan Paweł II. Wolność nie jest dana raz na zawsze, dlatego do tej pięknej, choć bolesnej lekcji z historii konfederacji barskiej należy powracać również współcześnie, by wyciągać wnioski na przyszłość – mówił minister Kasprzyk.

 

W dowód uznania wybitnych zasług w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość RP szef UdSKiOR wyróżnił medalami „Pro Bono Poloniae” i „Pro Patria” wieloletnich działaczy zaangażowanych w budowanie obywatelskiej świadomości patriotycznej i historycznej. Podczas uroczystości w Sali Rycerskiej wręczone zostały ponadto Krzyże Służby Niepodległości, tj. odznaczenia wzorowane na Krzyżu Niepodległości drugim po Orderze Wojennym Virtuti Militari najwyższym odznaczeniu wojskowym okresu międzywojennego. Z rąk prezesa Instytutu Niepodległościowego im. Andrzeja Ostoja Owsianego – Andrzeja Chyłki odznaczenia te odebrali: ojciec Rakoczy oraz Lucyna Michalik.

 

Po ceremonii minister Kasprzyk pogratulował i podziękował osobom uhonorowanym za to, że „kształtują współczesne oblicze Rzeczypospolitej” zgodnie z wolą przodków czyniąc ją silną, dumną oraz niepodległą.

 

Serdecznie Państwu gratuluję, bo wszyscy mamy świadomość, że stanowimy kolejne ogniwo w tym wielkim łańcuchu pokoleń – zaznaczył.

 

Ze szczególnym podziękowaniem szef UdSKiOR zwrócił się do działaczy Konfederacji Polski Niepodległej wyróżnionych Krzyżami Komandorskimi Orderu Odrodzenia Polski: Michała Janiszewskiego i Antoniego Piekałkiewicza, a także ojca Eustachego Rakoczego uhonorowanego medalem 100-lecia Odzyskania Niepodległości oraz najbliższej rodziny śp. red. Andrzeja Wernica ps. Paciorek – żołnierza Powstania Warszawskiego, historyka i dziennikarza, który w uznaniu wybitnych zasług został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

 

--

W dniu 29 lutego 1768 r. zawiązana została w Barze konfederacja skierowana zarówno przeciwko Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu, jak i Rosji jawnie ingerującej w wewnętrzne sprawy Rzeczypospolitej. Naczelnym jej hasłem była „wiara i wolność”.

 

Na początku marca zaczęto formować oddziały zbrojne konfederacji barskiej. Obrona wiary katolickiej, jak również szczególna cześć, jaką żywili konfederaci do Najświętszej Marii Panny, determinowała ich szczególny stosunek do sanktuarium maryjnego na Jasnej Górze.

 

Klasztor jasnogórski został opanowany przez Kazimierza Pułaskiego. W dniu 11 września wprowadził on przez furtę klasztorną swych podkomendnych i opanował twierdzę. Władze konfederacji zaakceptowały zajęcie twierdzy przez Pułaskiego. Stanowiła ona bardzo dogodną bazę dla konfederatów w tej części kraju, jak również była dla nich istotnym punktem oparcia. Rosjanie stacjonujący w Warszawie, gdy tylko dowiedzieli się o Polakach na Jasnej Górze, zdecydowali o ataku na klasztor. Zakładano, że konfederaci zostaną rozbici w bitwie pod klasztorem, a sam klasztor będzie wzięty szturmem.

 

W obronie sanktuarium z czynną pomocą Pułaskiemu przyszli paulini wraz ze swym przeorem — ojcem Pafnucym Brzezińskim. Mianowali oni zresztą później Kazimierza Pułaskiego obrońcą Jasnej Góry, a współpraca z tym najlepszym z konfederackich dowódców układała się więcej niż harmonijnie.

 

Obrona Częstochowy przynosiła zaszczyt załodze i osobiście talentom młodego dowódcy, prowadzącego z warowni śmiałe wypady na pozycje wroga. Co ważniejsze jednak stanowiła zarazem — ze względu na wyjątkowe znaczenie jasnogórskiego sanktuarium oraz podkreślane analogie z wcześniejszym o ponad sto lat najazdem szwedzkim i czynami przeora Kordeckiego — ważny element wciąż kształtującej się świadomości narodowej. Jasna Góra znów stawała się znakiem przetrwania przy nadzwyczajnej opiece Bogarodzicy. Konfederaci opuścili fortecę dopiero w dniu ostatecznej kapitulacji 18 sierpnia 1772 roku.