15 sierpnia 2019 r., w 99. rocznicę Bitwy Warszawskiej w podwarszawskim Ossowie uroczyście upamiętniono to jedno z największych dziejowych zwycięstw polskiego oręża.

 

Czwartkowe uroczystości rozpoczęła modlitwa przy Krzyżu Pamięci upamiętniającym bohaterską śmierć ks. Ignacego Skorupki, jednego z symboli walki z bolszewikami. Hołd kapelanowi 236 pułku piechoty Armii Ochotniczej imienia Weteranów 1863 roku złożono również przed pomnikiem poświęconym Jego pamięci.

 

Następnie na Polanie Dębów Pamięci odsłonięto popiersia śp. ks. Romana Indrzejczyka – kapelana śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego – oraz śp. mjr. Arkadiusza Protasiuka, którzy zginęli tragicznie w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.

 

Najważniejszy punkt czwartkowych uroczystości stanowiła Msza święta w intencji bohaterskich żołnierzy, którzy 99 lat temu polegli w Bitwie Warszawskiej i Apel Poległych, który odczytano na Cmentarzu Bohaterów 1920 roku. W miejscu ostatniego spoczynku żołnierzy polskich, którzy oddali swe życie na ołtarzu Rzeczpospolitej listy okolicznościowe od prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego odczytali reprezentujący ich doradca prezydenta Tadeusz Deszkiewicz i wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera.

 

Podczas uroczystości na Cmentarzu Bohaterów 1920 roku przemówienie wygłosił szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, który podkreślał, że rok 1920 nie był jedynie walką w obronie polskiej niepodległości:

 

– To wojna dwóch światów, dwóch cywilizacji: cywilizacji łacińskiej, chrześcijańskiej – po której stanęli Polacy oraz antycywilizacji, którą niósł ze sobą komunizm. Rok 1920 należy zatem rozpatrywać nie tylko w kategoriach polsko-sowieckich, ale ogólnoeuropejskich i światowych. Lenin po klęsce pod Warszawą w 1920 r. powiedział gorzko: „Tam było do wzięcia wszystko. Tylko Piłsudski i jego Polacy uniemożliwili rozprzestrzenienie się ognia rewolucji na Europę Zachodnią i cały świat”.

 

– Dzięki Nim nie tylko Polska ocaliła swoją suwerenność, ale i Europa ocaliła swoje oblicze. Mówił o tym Ojciec Święty Jan Paweł II 20 lat temu podczas słynnego spotkania w Radzyminie z żyjącymi jeszcze wtedy uczestnikami wojny polsko-bolszewickiej – zaznaczył Jan J. Kasprzyk.

 

Po przemówieniu ministra Kasprzyka list od ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka odczytał sekretarz stanu w MON Tomasz Zdzikot.


Po części oficjalnej zorganizowano rekonstrukcję walk pt. „Rekonstrukcja Bitwy Warszawskiej 1920 roku”.

 

--
Zwycięstwo pod Warszawą powszechnie nazywane jest mianem „cudu nad Wisłą”. Jest to określenie, które do obiegu wprowadzili przeciwnicy Piłsudskiego, aby w ten sposób umniejszyć jego rolę w pokonaniu bolszewików. Tymczasem Bitwa Warszawska rozegrana została zgodnie z planem operacyjnym, który na podstawie ogólnej koncepcji Piłsudskiego opracowali szef sztabu gen. Tadeusz Rozwadowski, płk Tadeusz Piskor i kpt. Bronisław Regulski. Głównym celem operacji było odcięcie korpusu Gaj-Chana od armii Tuchaczewskiego i od zaplecza oraz wydanie skoncentrowanej bitwy na przedpolu Warszawy.

 

Przełom w walkach, a tym samym - w wojnie polsko-bolszewickiej, nastąpił 15 sierpnia 1920, gdy armia polska pokonała wojska generała Michaiła Tuchaczewskiego atakujące stolicę. Kluczową rolę w bitwie spełnił manewr polskich wojsk oskrzydlający Armię Czerwoną przeprowadzony przez Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego. Polacy równocześnie wyprowadzali kontrofensywę znad Wieprza, zaplanowaną nie tylko na skrzydła rosyjskiego Frontu Zachodniego, ale także na jego tyły. W tym czasie część naszych wojsk walczyła z głównymi siłami bolszewickimi na przedpolach Warszawy.

 

19 sierpnia armia Tuchaczewskiego została zmuszona do odwrotu nad Niemen. Do 25 sierpnia jednostki wojska polskiego wyzwoliły wiele miejscowości, między innymi Brześć Litewski, Białystok, Łomżę i Ostrołękę, docierając do granicy z Prusami Wschodnimi i odcinając drogę odwrotu siłom bolszewickim.

 

Jednym z ważnych fragmentów Bitwy Warszawskiej było zdobycie 15 sierpnia przez kaliski 203. Pułk Ułanów sztabu 4. armii sowieckiej w Ciechanowie, a wraz z nim - kancelarii armii, magazynów i jednej z dwóch radiostacji, służących Sowietom do utrzymywania łączności z dowództwem w Mińsku. Szybko podjęto decyzję o przestrojeniu polskiego nadajnika na częstotliwość sowiecką i rozpoczęciu zagłuszania nadajników wroga, dzięki czemu druga z sowieckich radiostacji nie mogła odebrać rozkazów. Warszawa bowiem na tej samej częstotliwości nadawała przez dwie doby bez przerwy teksty Pisma Świętego - jedyne wystarczająco obszerne teksty, które udało się szybko odnaleźć. Brak łączności praktycznie wyeliminował więc 4. Armię z bitwy o Warszawę.

 

Obecnie nie żyje już żaden z uczestników tamtych wydarzeń. W 2008 roku, w wieku 106. lat zmarł najstarszy weteran Bitwy Warszawskiej, kapitan Stanisław Wycech.

 

Według odnalezionych w ostatnich latach i ujawnionych w sierpniu 2005 roku dokumentów Centralnego Archiwum Wojskowego, już we wrześniu 1919 roku szyfry Armii Czerwonej zostały złamane przez por. Jana Kowalewskiego. Manewr polskiej kontrofensywy udał się zatem m.in. dzięki znajomości planów i rozkazów strony rosyjskiej i umiejętności wykorzystania tej wiedzy przez polskie dowództwo. Historia złamania przez pracowników polskiego Biura Szyfrów sowieckich kodów radiowych i wpływ tego faktu na losy wojny polsko-bolszewickiej i Bitwy Warszawskiej 1920 roku znalazły się w książce doc. Grzegorza Nowika pt. „Rozszyfrowano rewolucję”.

 

W wyniku Bitwy Warszawskiej straty strony polskiej wyniosły: około 4,5 tys. zabitych, 22 tys. rannych i 10 tys. zaginionych. Straty zadane Sowietom nie są znane. Przyjmuje się, że ok. 25 tys. żołnierzy Armii Czerwonej poległo lub było ciężko rannych, 60 tys. trafiło do polskiej niewoli, a 45 tys. zostało internowanych przez Niemców.